Cześć Moi Drodzy.
Z włosami eksperymentowałam odkąd pamiętam. Na początku rudości i przyciemnianie, a kiedy tylko skończyłam gimnazjum zaczęłam szaleć z różnymi kolorami. (właśnie zdałam sobie sprawę, że to już ponad 10 lat temu) było Wszystko było spowodowane wzorowaniem się na stylizacjach muzycznego nurtu visual kei zwanego też j-rockiem. Artyści mieli na głowach wtedy na włosach przeróżne kolory i cięcia. Moje włosy były poddane takim zabiegom jak panterkowe wzory, paski, kolorowe grzywki, a z czasem całe pukle. Całkiem zabawne czasy jeśli sobie to wszystko wspominam.
Włosy na pastelowe kolory farbowałam regularnie do 23/24 roku życia, a później co jakiś czas na chwilę lubiłam wrócić do tego, by choć na chwilę zaszaleć.
Ostatecznie pozostałam przy ultra jasnym blondzie, najlepiej w tych mroźnych barwach, srebrno białych. Jako iż jestem naturalną blondynką szybko jednak było widać na nich odrosty i średnio co trzy tygodnie trzeba było farbować i tak w kółko. I bogu dzięki za modowe trendy w farbowaniu - ombre, sombre i tym podobne za to, że w końcu moje włosy mogą odpocząć od rozjaśniania i farbowania, a ja mogę chodzić z naturalnym odrostem i swoimi ukochanymi rozjaśnianymi końcami.
Niestety te super mroźne blondy żółkną. Pozbywam się ich używając fioletowego szamponu nadającego włosom platynowy odcień. No i znów mogę cieszyć się ulubionym kolorem.
No i tutaj pojawia się ten główny temat. PINK is new BLONDE.
Przez jakieś dwa tygodnie nie używałam fioletowego szamponu, bo ze zwykłego lenistwa, nie chciało mi się iść do sklepu. Kiedy w końcu się zebrałam, dodatkowo kupiłam srebrną płukankę z Joanny.
❧Umyłam niebieskim szamponem włosy, osuszyłam je.
❧Do miseczki wlałam maski do włosów (w moim przypadku prosalon milk and honey), oraz trzy nakrętki płukanki
❧Dodałam kilka kropli olejku arganowego
❧Wymieszałam wszystko ze sobą
❧Dokładnie nałożyłam na włosy i trzymałam 20 minut.
❧po czym dokładnie spłukałam i wysuszyłam włosy.
Ku mojemu zdziwieniu na włosach ukazał się lekko różowy odcień. Z uwagi na moje wcześniejsze eksperymenty nie specjalnie się tym przejęłam.EFEKTY!
Kolor od razu po zrobieniu.
Zależy od światła i perspektywy kolor był bardziej bądź mniej intensywny.
Kolor po jednym myciu:
No i widzicie! Już po pierwszym myciu kolor różowy zniknął z górnych partii włosów, a intensywniejszy został tylko na końcach, które we wcześniejszych czasach były częściej poddawane zabiegom farbowania i prostowania.
Niestety kolor utrzymuje się dłużej na włosach zniszczonych, jednak widać, że płukanka mimo wszystko gdyby poprawnie ją zastosować dałaby poprawny efekt srebra na włosach.
*na pierwszym zdjęciu, na samej górze posta kolor jest bardziej intensywny z uwagi na ingerencję programu obrabiającego zdjęcia i dodającego elementy typu okulary czy wąsy.
A Wy co myślicie? Znaliście taki sposób szaleństw z włosami?
Myślę, że to super sposób na chwilową zmianę dla bardzo jasnych blondynek.
Myślę, że to super sposób na chwilową zmianę dla bardzo jasnych blondynek.
buziaki Kochani.
Miłego weekendu. ![]()
![]()
![]()
😗😙
Moim zdaniem nie jest tak źle :) a w tym kolorku wyglądasz tak świeżo i dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana ;*
Usuńuwielbiam różowe włosy, sama miałam niejednokrotnie, i pewnie jeszcze do nich wrócę:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na Twoich włoskach ta metoda też by się sprawdziła ;)
UsuńBuziaki :*
U kogos super. U mnie juz nie koniecznie: D. Zreszta od czerwca nie ingeruje w nie :)
OdpowiedzUsuńja też nic nie robię od dawien dawna, jednak pod koniec ciąży chce mi się małych zmian :c
UsuńPowiew świeżości :)!
OdpowiedzUsuńCudowne włoski! Sama bym chętnie spróbowała :D
OdpowiedzUsuńEfekt jest krótki więc czemu nie, jeśli masz jasne włosy :P
Usuńoj ja od czasu do czasu szalej z włosami ;D
OdpowiedzUsuńŁadny delikatny kolor :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wyszło
OdpowiedzUsuńdziękuję
Usuńno i cudnie jest 🖐🏻🖐🏻
OdpowiedzUsuńsuper efekt :D
OdpowiedzUsuńBardzo pasuje Ci ten kolor, który na końcu otrzymałaś. :) Zdarzało mi się farbować włosy ale nigdy nie szalałam jakoś specjalnie z kolorami (czasem żałuję). :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję blog. :)
Mój blog
zawsze mozna nadrobic. na rynku jest dużo specyfików które zmywają się po jednym razie, jednak wczesniej trzeba sprawdzic recenzje bloggerek w necie, bo wielu producentów mówi o tym, ze splukują się od razu , a jednak zostają i to przez długi czas i cięzko ich się pozbyc ;C
UsuńBardzo ładny kolorek ;3
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku ;)
Włosy Ci podświadomie zrobiły psikusa. XD
OdpowiedzUsuńUwielbiam kolorowe fryzury! Ale masz rację włosy też musza odpocząć. Ja równie zaczęłam farbowanie w okolicach gimbazy. Pierwszym kolorem był nawet niebieskie. :')
Myślałam kiedyś o zakupie płukanki, ale do tej pory się na nią nie zdecydowałam.
http://screatlieve.blogspot.com/
Zawsze śmiałam się, że moje włosy są wytresowane do tego by męczyć je farbami i rozjaśniaczami... One chyba co jakiś czas lubią wracać do takich szalonych kolorków ;)
UsuńBardzo fajny sposób na zmianę chwilową koloru :) Podoba mi się efekt <3
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńJaki super kolor! Nie wiedziałam, że można go uzyskać przez takie produkty.
OdpowiedzUsuńSzybko się spłukuje, więc dla mojej lubej to nie będzie dobra opcja. Jakby się jej odwidziało i chciała mieć tylko na chwile to powiem, ze jest cos takiego.
super
pozdrawiam
No ja wiedziałam, jednak nie myślałam, że będzie można je uzyskać tak szybko.
UsuńZawsze może spróbować. ;)