Żeby nie było tutaj zbyt kolorowo i wesoło nadszedł czas na małe narzekanie.
Jeszcze nie tak dawno pisałam o tym, jaka jestem szczęśliwa, o tym, że wszystko się układa po mojej myśli i o tym jak bardzo jest mi dobrze. Aktualnie nastąpił nagły zwrot akcji, a pewne sprawy lekko się popieprzyły. Jeśli chodzi o pracę, jest wszystko w porządku, jednak to może się dość w szybkim czasie zmienić jeśli te 'inne sprawy' pociągną za sobą resztę.
Ogólnie jestem lekko przerażona. Liczne zmiany w ostatnim czasie sprawiły, iż mam obawy, że moja choroba wróci z podwojoną siłą. Już czuję, że się co nie co zmienia. Znów zakładam maskę, czuję to, że pewne stany umysłu jakie mi przeszkadzały wracają, głowa nie przestaje boleć...
...a kiedy zostaję sama... nie chcę o tym mówić, ni myśleć...
W pewnych kwestiach mojego życia naprawdę dużo się zmienia i zapewne między innymi to stoi za moimi nastrojami.
Kiedy myślę, że już może być dobrze, przypominam sobie o tym co działo się w ostatnie trzy miesiące tamtego roku i w styczniu. Wszystko kręci się wkoło jednego, a ja tak bardzo chcę czegoś innego. Kiedy myślę, że to jest już w zasięgu mojej ręki zaczynam za dużo myśleć. Chciałabym wiedzieć na czym stoję i czy to nie są tylko głupie żarty.
Potrzebuję wolnego, pojechać gdzieś i poświęcić dzień na kontemplacje w jakimś miłym i spokojnym miejscu. Na szczęście za kilka dni zaczyna się długi weekend i wraz z tatą wybieram się do jego domku do Rewala. Odpowiednie miejsce na odpowiednie chwile. Mam nadzieję przywieść ze sobą wiele zdjęć i trochę bardziej ogarniętą mnie, aby głupie myśli wyleciały mi z głowy.
Zagadkowo, nie wiem o co chodzi...ale i tak jedynie mogę życzyć powodzenia. Nie będę pisała pocieszeń, dawała złudnych oczekiwań czy coś...po prostu 3 maj się :)
OdpowiedzUsuńWpadaj odpocząć w Toruniu ;)
OdpowiedzUsuńlistopad? :)
UsuńMoże być listopad, chociaż nie wiem jeszcze gdzie będę wtedy mieszkała :D ale bliżej terminu się wszystko ogarnie ^^
Usuńtrzymaj się maleńka ;3 mam nadzieje, ze wszystko sie pouklada i nie wroci choroba. wrecz przeciwnie, ze pojdzie sobie w cholere. jest ci niepotrzebna teraz.
OdpowiedzUsuńfajny ten kawalek z YT. czekam na zdjecia z nad morza. pozdrawiam
Każdy ma swoje lepsze i gorsze dni. Ja w sumie mogłabym ponarzekać no ale szkoda na to czasu w sumie. Ja po prostu siedzę i w sumie nic nie robię. Choć mam problem z uczuciami i z sobą generalnie ale cóż. Będzie OK. ^^
OdpowiedzUsuńhttp://dorota-nevergiveup.blogspot.com/
Nie przejmuj się tak i nie myśl tyle a jeśli już to myśl pozytywnie :) pamiętaj grunt to dobre podejście i nie myśl o złych rzeczach tylko o tych dobrych. Traktuj je jako doświadczenie. Życzę wszystkiego dobrego i głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńMiśka, głowa do góry. Nie ma co się przejmować tym co było ;)
OdpowiedzUsuń