Ariana dla WS | Blogger | X X

31 października 2013

Makijaż krok po kroku.

 Witajcie Moje Słońca~ ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
Po naprawdę długiej przerwie, w końcu zebrałam się w sobie i dziś, zaprezentuję Wam kolejny makeup tutorial. Wzorowałam się na makijażu Nany Suzuki i mam nadzieję, że udało mi się uzyskać efekt opadających wewnętrznych kącików oka tak jak u niej.

Potrzebne będą:
  • podkład/krem bb
  • cienie do powiek w odcieniach beżu/brązu/złota
  • czarny eyeliner
  • tusz do rzęs
  • sztuczne rzęsy
  • puder do policzków/bronzer 
  • błyszczyk do ust

1 - na twarz nakładamy podkład lub krem bb

2 - od wewnętrznego kącika powieki do punktu środka (nie wiem jak to nazwać) powieki nakładamy beżowego cienia, na dolnej i górnej powiece.

3 - od punktu środka powieki do zewnętrznego kącika oka nakładamy brązowy/złoty cień do powiek. Nakładamy cień na łuk brwiowy, lekko blendujemy, aby linia gdzie cień był nałożony nie była widoczna.

4 - eyelinerem malujemy cienką kreskę na lini rzęs

5 - przedłużamy ją kierując linię w dół...

5 - ...aby wyglądało to w ten sposób
6 - malujemy rzęsy tuszem

7 - przyklejamy sztuczne rzęsy tak by końce przy zewnętrznych kącikach oka kończyły się w miejscu gdzie kończy się kreska zrobiona eyelinerem.
8 - od miejsca, w którym znajduje się koniec przyklejanych rzęs po zewnętrznej stronie oka robimy cienką kreskę eyelinerem, tak by zakreślić coś na styl litery "V" (jak na zdjęciu)
9 - pomaluj rzęsy
10 - nałóż bronzer/puder na policzki
11 - pomaluj usta jasnym błyszczykiem
 SKOŃCZONE~ ʕ•ᴥ•ʔ





Mam nadzieję, że podoba Wam się ten makijaż krok po kroku (◍•ᴗ•◍)❤




Dziękuję też za wszystkie miłe słowa jakie mogłam przeczytać pod poprzednim postem. To strasznie motywujące, kiedy komuś podoba się to co robisz. (⌒▽⌒ゞ Wcześniej nagrywałam więcej coverów, jednak nie udostępniałam ich w necie. Coś mnie zblokowało i zwyczajnie nie miałam odwagi. Teraz stwierdziłam, że przecież to zabawa, więc co mi zależy.  Zaczynam pracę nad kolejnym coverem. Wpierw muszę znaleźć odpowiednią piosenkę. Przez to, że długo się tym nie zajmowałam wszystkiego kawałki jakie chciałam zaśpiewać wyleciały mi z głowy i nie pamiętam ich tytułów. Ehh~ No nic. Coś się znajdzie. -(๑☆‿ ☆#)ᕗ
Pozdrawiam Was gorąco ( ˘ ³˘)❤

19 października 2013

gify i moje takie tam małe gadaninki

No to zaczynamy jeszcze raz iż noteczkę wcześniejszą mi skasowało...
Hejka wszystkim. Jak się macie Moi Kochani? Mówcie mi co u Was. Zauważyłam, że większość z Was przez nawał obowiązków związanych głownie ze szkołą jest mało obecna ostatnio na swoich blogach. Przez to nie wiem co się dzieje z Wami, jak Wam się żyje.
Jesień, jesień, jesień. Na szczęście w mim regionie nie ma co na nią narzekać. W dzień jest ciepło, kolorowo i zazwyczaj słonecznie. Czasami rankiem bądź po zmroku pada nieszkodliwy deszczyk... Niestety w nocy czuć już te zimno i nadchodzącą zimę. Nienawidzę... Tak czy tak praktycznie nie ruszam się z domu, także nie robi mi to różnicy... jednak kiedy jest słonecznie fajnie jest wyjść na zdjęcia i pooddychać świeżym powietrzem.  (☆^ー^☆)
Pisaliście, pytaliście, że wydaję się smutna i co jest tego przyczyną.
Na zdjęciach czy gifach uda się ukryć wszystko, jednak czasami nie ma się na to siły, ja nie mam.Wiecie, czasami kiedy jest coś nie tak, człowiek zakłada maskę, pokazuje wszystkim wkoło, że wszystko jest w porządku. Kiedy po raz kolejny zaczęło się coś nie układać, po raz kolejny taką maskę założyłam i ja. Wpierw zwyczajnie nie pokazywałam, że coś się dzieje nie tak, później jednak zaczęłam uciekać w inny świat jaki tworzyłam sobie podczas imprez. Taki wspaniały, bez trosk i niczego co mogłoby zawracać mi niepotrzebnie głowę. Dosłownie zapominałam o wszystkim. Jedna impreza za dużo, jedna głupia sytuacja i głupia decyzja - powiedziałam sobie "koniec z tym". Ponownie umówiłam się do swojego lekarza. Ponownie tak jak na początku roku temat podobny i ja czekająca na opierdziel od pana J. za to, że nie potrzebnie przerywałam leczenie z końcem czerwca. Dostałam nowe leki, zaczęłam od początku i walczę z tym cholerstwem, które nazywa się dwubiegunowością, jednak jest naprawdę bardzo ciężko, iż leki najprawdopodobniej są za słabe. Od kilku dni zwiększyłam sobie dawkę o pół i nie ukrywam, że jest trochę lepiej. W piątek mam iść na wizytę kontrolną i zmianę leków. No zobaczymy, co mi poradzi teraz.
W środę mam wizytę kontrolną u kolejnego lekarza. Tym razem dermatologa. (◣_◢) Od jakiegoś miesiąca mam problem z uciążliwą wysypką, która mimo dwutygodniowego leczenia nie przechodzi. Najgorsze, że teraz zaczęła jeszcze piec, a moje ręce wyglądają jakby były poparzone ogniem. No nic. W środę wszystko się okaże i najprawdopodobniej wyląduję na chwilę w szpitalu, by porobili mi wszystkie badania od czego to i w ogóle jak z tym walczyć. Na razie siedzę na L4, ale szczerze powiedziawszy trochę nudzi mi się już w domku.
Dzięki tej głupiej wysypce nowe kolczyki i mój tatuaż, który chciałam niebawem dokończyć będzie znów musiał poczekać i kolejny projekt niestety też. ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ ehh~A tak już się nakręciłam~
Część odłożonych pieniążków na pieska też będzie przeznaczona na co innego - konkretnie : naprawa telefonu. Kurczę, wczoraj paskudnik zrobił mi 'hyc na chodniczek' i pękł ekranik. Wiedziałam, że każdy swój sprzęt muszę nazywać. Komputer - Zenek chodzi już ponad 6 lat i sama się temu dziwie, bo to co on przeżył... Lustrzanka - Gienek też bez zarzutów mimo, że kilka razy ją upuściłam podczas robienia jakże cudnych samojebek. Nawet głupi tablet już nazwałam i przestał irytować. ehhh~

Co jeszcze? Wiecie, czasami się zastanawiam, nad tym, czy ja naprawdę nie jestem dziwna. Cały czas mam wrażenie, że przyciągam do siebie złych ludzi. Niestety, ale nie lubię (jak zapewne każdy) kłamać i być okłamywana, kręcić i być wkręcana... cały czas niestety mam wrażenie, że Ci, na których zaczyna mi zależeć robią sobie bezczelne jaja. Albo to zwyczajnie dlatego, że głównie przez T. i M. straciłam zaufanie do ludzi?

Moi Drodzy~Nie smęcę już i nie męczę Was swoimi opowieściami.
Powiedzcie mi proszę co byście chcieli na tym blogu znaleźć? Zamierzam zrobić by Misowy Wonderland był ciekawszy. Pisanie aby sprawiało mi taką radość jaką sprawia do tej pory, ale zarówno czytanie go by było dla Was czymś fajnym. Pomyślcie chwilę i napiszcie. Mejkapowe tutoriale? Misowe outfity? Zdjęcia?

Jeszcze przez kilka dni możecie zgłaszać się do Misowego rozdania ;)

I jeśli macie do mnie jakieś pytania, a nie macie odwagi/czy coś tam coś tam zapytać tutaj kieruję na ASK.fm

14 października 2013

Kilka Misowych zdjęć

Na początek, proszę kilka Misowych zdjęć. Lubię jesień tylko z jednego względu. Tak ładnie wygląda, jak liście sę złocą i czerwienią, a słońce przygrzewa ostatnimi ciepłymi promieniami.
Weekend spędziłam wesoło. Negai robiła małe przyjęcie urodzinowe, także były i tańce i wygłupy i wszystko. Aż sama w głowie nie mogę ogarnąć tego wszystkiego co się działo...
Przez ostatni czas dużo myślałam, tak o wszystkim i niczym...
Wiecie, nie mogę zrozumieć jak ktoś na siłę chce się zmienić i nieudolnie próbuje być tacy jak pewne grono ludzi, z którymi stara się utrzymywać jakikolwiek kontakt w necie, aby zdobyć jako taki fejm posługuje się osobami trzecimi.
NVM, musiałam się gdzieś wyżalić...
Siedzę już któryś dzień z rzędu i męczę dramy. Uh, jak ja kocham być na wolnym. Teraz oglądam 'I hear Your Voice' i muszę stwierdzić, że to jedna z lepszych dramek jakie kiedykolwiek oglądałam. Wcale nie mam dość, nie nudzi mnie, a wręcz przeciwnie... Ciągnę odcinek za odcinkiem, by dowiedzieć się jakie są dalsze losy bohaterów....
PRZYPOMINAM O ROZDANIU (<- KLIK) ,
 na które zgłaszać możecie się jeszcze tydzień ;)

11 października 2013

Rozdanie na blogu

HEJ KOCHANI~
MISOWY WONDERLAND przekroczył magiczną liczbę
30 000
odsłon.
Tak jak obiecałam będzie rozdanie ;)
Paczuszka dla zwycięzcy już jest przygotowana.

Co musicie zrobić?
1- dodać do obserwowanych bloga
2 - polubić Misowy Wonderland na facebooku (jeśli posiadasz fb)
3 - napisać w komentarzu, że bierzecie udział w losowaniu

przykład:
nick: MISA
email: misa-durst@o2.pl
biorę udział 

Wszystkim biorącym udział życzę powodzenia ;) 

PS. Na zgłoszenia macie tydzień ;) 

5 października 2013

Entuzjastycznie z powodu urodzin...

5 października 2013 roku. To dziś właśnie kończę 23 lata. Powinnam to jakoś celebrować, ogłaszać, świętować, a mi się zwyczajnie nie chce. Jakoś w tym roku nie odczuwam tego 'święta'.
Może to przez to, że przeżywam ostatnio tak trudne chwile? Od jakiegoś czasu nic mi się nie układa. Co prawda są co jakiś czas chwilowe wzloty, jednak po nich następują wielkie i ciągnące się upadki. O wszystkim na bieżąco staram się Was informować tutaj, także stali czytelnicy powinni wiedzieć o co chodzi.
 Mimo wszystko ten dzień jest dla mnie dość dziwny. Niby powinnam spędzić go z przyjaciółmi, przy jakimś filmie czy na imprezie; może jednak chciałabym gdzieś pojechać, z kimś się spotkać... Co z tego jak ostatni bus do Stargardu spierdzielił mi jakiś czas temu, a na Szczecin jakoś ochoty jechać nie mam. Tym właśnie sposobem zostanę w domu, spędzę wieczór na oglądaniu dram i na osobistych refleksjach... SUCKS~
Ostatecznie spędzę kilka chwil z mamą przy "Epoce Lodowcowej", która będzie za kilka chwil lecieć w TV.
Wczoraj byłam u lekarza. Nic zadziwiającego nie powiedział mi, prócz tego co już wiedziałam. Znów dostałam leki i za 3 tygodnie mam stawić się na kontrolę i ewentualną zmianę lekarstw. Jak na chwilę obecną czuję się naprawdę paskudnie. Moje zmiany nastrojów przeobraziły się w jedną wielką męczarnię. Cały dzień przeplatany jest wieloma emocjami od płaczu po śmiech i znów płacz przez najmniejszy szczegół bądź bez powodu. Nie wyobrażacie sobie jak jest się z tym męczyć przez cały czas.
W czwartek wizyta u kolejnego lekarza. Jasna cholera niech to już się skończy. Niech ja zacznę normalnie funkcjonować. Przede wszystkim niech ja przestanę się bać i w końcu niech zacznę ufać. Ale jak tu ufać komuś, skoro cały czas, kiedy się komuś zaufało dostało się po tyłku?
Mam małe pytanie, do Was Moi Mili. 
Uwielbiam pisać listy, Teraz kiedy tak szybko robi się ciemno i przede wszystkim jest tak zimno siedzę w domu i chętnie z kimś bym pokorespondowała. Czy znajdą się jacyś chętni by pisać z Misą listy? :)



Zbieram pieniążki na siostrzyczkę dla Miyusi - SKLEP zapraszam

2 października 2013

xyz...

Jak ten czas leci. No i już Misowy Wonderland ma już prawie 30.000 wejść i ponad 110 obserwatorów. Jest mi niezmiernie miło to widzieć, w związku z czym powoli robię już paczuszkę na pierwsze "Wonderlandowe" rozdanie ;)

Pisałam o tym, że mam gdzieś rozmowę, że gdzieś jadę, gdzieś się przeprowadzam. Fakt jest taki, iż nigdzie nie pojechałam, nigdzie się nie przeprowadzam. Sprawdziły się moje najgorsze obawy i znów muszę podjąć się leczeniu co wiąże się z zostaniem w domu na jakiś czas i uspokojeniu się w pewnych kwestiach. Koniec z imprezami i alkoholizacji. Znów będę ubolewać nad tym, że nie mogę pić wina.  No nic, w końcu zdrowie ważniejsze.
...a ja znów mam nadzieję (głupią), że wszystko się ułoży.

Korzystając, że humor w miarę mi dziś dopisywał i obyło się bez większych zmian nastrojów postanowiłam wybrać się na zakupy. Udało mi się znaleźć legginsy, które już kiedyś strasznie wpadły mi w oko kiedy przeglądałam jakieś japońskie gazety z modą i tumblr. W "Biedronce", podczas zwyczajnych zakupów znalazłam książkę Murakamiego, której jeszcze nie czytałam. Okazało się, że kosztuje 9,90, a w Empiku nie całe 40zł. Jest różnica? Nie zastanawiając się kupiłam ją i już dziś zabieram się do czytania. :)
Kurczę, nie lubię kiedy wracają te stany depresyjne. Wracają wspomnienia, na szczęście te dobre...
...a wtedy bardziej tęsknię za kilkoma osobami. Chciałabym wyruszyć do mojego Momoćka, wrócić na chwilę do paru miejsc z przed lat, by spotkać się z pewnymi osobami, takimi jacy byli wtedy. Niestety nie da się. :c
Jeszcze jutro do pracy, a później dzień wolnego - podróż w poszukiwaniu grzybów, wizyta u lekarza, odpoczynek... a w sobotę użalanie się nad sobą i tym, że znów jestem o rok starsza. Gosh~Jak ja nie lubię 5 października. 

1 października 2013


Hej Słońca,
Jesień przyszła tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy liście za oknem na bluszczu się zaczerwieniły, a owoce dojrzały i nabrały granatowych barw.
Dzisiejszy dzień minie mi bardzo szybko na małej nerwówce i załatwianiu spraw. Wpierw Urząd Pracy, później kilka godzin w salonie, a w domu przygotowania do wyjazdu.
Przeraża mnie cała noc w pociągu, po to by jechać na rozmowę kwalifikacyjną... ale cóż, warto spróbować, a później dopiero martwić się tym co będzie potem i ewentualnym poszukiwaniem mieszkania i przeprowadzką. O(≧▽≦)O
A jak tam u Was? Dzieje się ostatnio coś ciekawego? :) Opowiadajcie i trzymajcie za mnie kciuki proszę, by wszystko się udało po mojej myśli :)